Przeskocz do treści Przeskocz do menu

Wolontariat nie ma granic wiekowych - historia Zofii

Dotyczy projektu: "Wolontariat moją marką!".

Mam na imię Zofia i mam 65 lat.

Moja przygoda z wolontariatem zaczęła się parę lat temu od tego, że zaczęłam pomagać w zakupach sąsiadowi z bloku, który miał ponad 80 lat. Potem zaczęłam działać w Fundacji, gdzie uczestniczyłam z innymi wolontariuszami w projektach, w których każdy miał podopiecznego.

Moje działania jako wolontariuszki polegają na robieniu zakupów, pomaganiu
w obowiązkach domowych, umawianiu wizyt u lekarza podopiecznej itp.

Największą przyjemność sprawia mi to, gdy widzę uśmiech na twarzy mojej podopiecznej. Wolontariat daje mi satysfakcję, że mimo mojego wieku mogę jeszcze być dla kogoś pomocna.

W byciu wolontariuszem pojawiają się czasem różne trudności. Dla mnie taką trudnością jest to, gdy moja podopieczna daje mi większą listę zakupów. Wymaga to ode mnie dźwignia cięższych zakupów, ale mimo to daję radę.

Ostatnia akcja wolontariacka nauczyła mnie tego, że trzeba myśleć też o sobie.

Trzeba zachować równowagę pomiędzy chęciami pomocy, jaką chcemy ofiarować podopiecznemu, a własnymi możliwościami ich zrealizowania.

Uważam, że warto działać w wolontariacie, bo dzięki temu człowiek czuje się potrzebny.

Artykuł powstał w ramach projektu "Wolontariat moją marką!" sfinansowanego ze środków Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Wspierania i Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Korpusu Solidarności - Rządowego Programu Wspierania i Rozwoju Wolontariatu Systematycznego na lata 2018-2030

Ikona wstecz Wróć do aktualności

Ikona do góry